Wiadomości

"Nasza Klasa"- Licytacja życia lub śmierci?

Data publikacji 01.07.2008

Zaniepokojony pedagog zainteresował radziejowskich mundurowych niepojącymi wpisami w profilu nastolatki, gimnazjalistki z Osięcin, mającej myśli samobójcze. Co z tego wyniknęło, w dalszej części

 

Nasza Klasa” -Licytacja życia lub śmierci?



Osięciny- Łódź

Gimnazjalistka z Osięcin w swoim profilu licytowała się z nastoletnią łodzianką, która z nich pierwsza popełni samobójstwo.

Założeniem portalu społecznościowego „Nasza klasa” było nawiązywanie kontaktów z lat szkolnych, znajomości i przyjaźni. Dwie nastolatki, w tym gimnazjalistka z Osięcin posiadająca swój profil w Naszej Klasie od kilku dni zamieszczała zdjęcia i teksty wskazujące jednoznacznie na myśli samobójcze.

W niedzielny wieczór taka właśnie informacja trafiła od jednego z pedagogów, do mundurowych z terenu garnizonu radziejowskiego. Potwierdzono to poprzez zalogowanie się na jej profilu, w którym były wpisy innej nastolatki z Łodzi. W końcu można było odnieść wrażenie,czytając podpisy materiału zdjęciowego, iż dziewczyny wzajemnie się „nakręcają” która z nich pierwsza posunie się do czynu samobójczego. Nie można było tego w żadnym stopniu zlekceważyć- mówi dyżurny młodszy aspirant Arkadiusz Rynkowski z KPP w Radziejowie, bowiem czytając doniesienia z kraju były już odnotowane przypadki, że brak reakcji osób dorosłych, rodziny, znajomych, doprowadził do śmierci młodych ludzi-uzupełnia A.Rynkowski.

Od razu za pośrednictwem KWP w Bydgoszczy, sprawą zainteresowano stróżów prawa z Łodzi. W następnych minutach mundurowi z Osięcin dotarli do rodziców mieszkającej w tej miejscowości dziewczyny. Gimnazjalistka w tym czasie była w domu i spała, jednak rodzice, zapoznaniu z całością zamieszczanych materiałów przez ich córkę na portalu, zadeklarowali zwrócenie większej uwagi na nia oraz szczerą rozmowę być może o sprawach, troskach lub młodzieńczych problemach o których do tej pory nie mieli pojęcia.
 
Ze swojej strony policjanci zadeklarowali chęć włączenia się wspólnie z psychologiem w ich rozwiązanie.
Na szczęście jak widać, internet nie daje takiej anonimowości, jakiej wiele osób by sobie życzyło.
Powrót na górę strony