Wiadomości

Gaz w "Mechaniku"

Data publikacji 19.10.2007

Informacja prasowa, 4 października 2007 roku


Radziejów, Zespół Szkół Mechanicznych, 2 października 2007 roku, około godz. 13.20


Radziejowscy policjanci zatrzymali sprawcę rozpylenia gazu łzawiącego na terenie jednego ...

 


 

Informacja prasowa, 4 października 2007 roku



Radziejów, Zespół Szkół Mechanicznych, 2 października 2007 roku, około godz. 13.20

Radziejowscy policjanci zatrzymali sprawcę rozpylenia gazu łzawiącego na terenie jednego z miejscowych zespołów szkół średnich. Do zdarzenia doszło w czasie lekcji angielskiego.

17-latek wyjaśnił, że gaz, przyniesiony do szkoły przez kolegę, rozpylił z ciekawości, aby przekonać się o skutkach jego działania. Funkcjonariusze odnaleźli pojemnik z gazem. Teraz zatrzymanemu nastolatkowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w miniony wtorek. Dwadzieścioro czworo uczniów ZSM, musiało przerwać lekcję angielskiego, po tym jak ich kolega rozpylił w pomieszczeniu klasowym gaz łzawiący.

Około godziny 13.20 na siódmej lekcji nagle w sali lekcyjnej, uczniowie poczuli piekący gaz. - Szybko wybiegali z tego pomieszczenia, gdy nauczyciel kazał wszystkim je opuścić, a sam powiadomił dyrekcję, równocześnie wezwał policję

Na szczęście udało się uniknąć zatrucia. - Młodzież narzekała jedynie na kaszel i uczucie pojawienia się nudności.

Policja w ciągu kilkunastu minut od przybycia znalazła sprawcę zamieszania. To niespełna 17-letni uczeń tej klasy, mieszkaniec Radziejowa.

Jak ustalono, nieletni użył ręcznego miotacza gazu produkcji zachodniej, jaki bez żadnych problemów i zezwoleń można nabyć na każdym targowisku. Na teren obiektu placówki oświatowej, wniósł inny uczeń tej samej klasy. Używający go nieświadomy swego postępku, nieletni tłumaczył, że chciał sprawdzić czy to w ogóle zadziała, a potem wystraszył się swojego głupiego "żartu". Wyjaśnił ponadto, że jego zamiarem nie było wyrządzenie krzywdy nikomu z rówieśników, ani też nie chodziło o niechęć do przedmiotu bądź nauczyciela przedmiotu.

Nieletniego, sprawcę zamieszania, przesłuchano w obecności matki w radziejowskiej komendzie. Zabezpieczono pojemnik z gazem łzawiącym.

Jak oceniają policjanci biorący udział w tych działaniach, ilość rozpylonego gazu była niewielka i nie było konieczności ewakuacji pozostałych uczniów szkoły i po wywietrzeniu pomieszczenia klasowego, uczniowie mogli wrócić do niego.

Nie było również konieczności angażowania innych służb ratunkowych/ pogotowie ratunkowe, straż pożarna/.

W podobnych sytuacjach rodzice ustalonego nieletniego sprawcy czynu zabronionego obciążani są kilkutysięcznymi kosztami akcji służb, niemniej tego rodzaju głupie żarty mogą narazić wiele osób, zwłaszcza uczulonych na takie substancje.

Przestrzegamy potencjalnych następców, wspomnianego wyżej młodzieńca przed podobnymi działaniami, za co grozi odpowiedzialność karna i finansowa.

Nieletniego czeka sprawa w sądzie rodzinnym za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, za grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony